Zakochani podróżnicy Magda i Krzysiek ;) - Osada Firleje
Historia ta zaczyna się od wieczoru panieńskiego gdzieś na podkarpaciu :) Z opowieści Kacpra i po jego podekscytowaniu zaraz po powrocie chyba żałuję, że mnie tam nie było ;) W wielkim skrócie: "tyle śmiechu co wczoraj dotychczas nie zaznałem" i niech te słowa wystarczą za recenzję tego wydarzenia ;) Jak powszechnie wiadomo to co się zdarzyło na wieczorze panieńskim zostaje na wieczorze panieńskiem ;)
Na weselu w Osadzie Firleje w okolicach Warszawy byliśmy już razem i przyznaje, że ekipa okazała się bardzo ale to bardzo sympatyczna. W pamięć zapadła mi mama Magdy, która według mnie była uderzająco podobna do pewnej aktorki z jednego z moich ulubionych seriali pt. "Nash bridges" tj. Jodi Lyn O’Keefe :) Serio!!! To było jedno z tych wesel, na których chciałoby się zostać po oczepinach i poimprezować razem ze wszystkimi. Niestety z różnych powodów trzeba było wracać do domu. Co do samej osady to jest to klimatyczna drewniana chata w środku lasu. Moim zdaniem idealne miejsce na tego typu imprezy. Z dala od ludzi od zgiełku miasta wśród przyrody. Osobiscie marzy mi się dom rodzinny w takich klimatach :) Brakowało jedynie stawu i drobnego szczegółu jakim są góry ;) Dj zapodawał nowoczesne nuty co fajnie kontrastowało z rustykalnym, starym, wiejskim klimatem. Jak przystało na zwariowaną paczkę większość ostro kręciła biodrem na parkiecie. Takich ludzi i takich wesel się nie zapomina. Magda i Krzysiek po wszystkim postanowili wyruszyć w świat ale mamy nadzieję, że zawsze będą o nas pamiętać :) Zapraszam do oglądania super klimatycznych zdjęć!!! Pozdrawiamy zakochanych gdziekolwiek teraz są :)