Paula i Kamil
Na weselu u Pauli i Kamila znalazłem się dzięki poleceniu mnie przez Andrzeja, mojego dobrego kumpla a zarazem genialnego filmowca. Andrzej dość szybko pożałował tej decyzji jak dowiedział się, że na plener jedziemy w Bieszczady :)
Teraz kiedy dzwoni z pytaniem czy mam wolny termin wspomina na wstępie, że w góry nie ma zamiaru iść :P
Wracając do Pauli i Kamila. Cudowna para, która zaskoczyła nas swoją naturalnościa, swobodą bycia przy sobie i tym jak się odnajdywali w naszym towarzystwie podczas zdjęć na Połoninie Wetlińskiej kiedy Andrzej w kurtce i czapce wspominał co chwilę jak to uwielbia góry :)